Walczące czołgi – idealny prezent?

Dwa czołgi w skali 1:32 walczące ze sobą

Pośród mnóstwa zabawek, misiów, słodyczy i przepięknych cukierkowych kolorów, jakie królują nam w tym około świątecznym czasie, jest wyraźnie zauważalne odstępstwo – jakby wyjątek od tej reguły. Otóż przed świętami bardzo popularnym prezentem okazują się po prostu „poważne” walczące czołgi (a my coś o tym dobrze wiemy 🙂 Idąc za przykładem zdalnie sterowanej betoniarki i modeli wojennych do sklejania, przetestowaliśmy jako prezent również walczące czołgi.

Dwa walczące czołgi w skali 1:24
Dwa walczące czołgi w skali 1:24

Czołgi na święta?

A jeśli o czołgach może być mowa, to powiemy dzisiaj o godnych przedstawicielach tej grupy. Poznajcie wzajemnie walczące czołgi – zestaw dwóch walczących czołgów RC w skali 1:32 (GermanTiger i Abrams), oraz podobny zestaw walczących czołgów RC w skali 1:24, obydwa dostępne w hurtowni modelarskiej Gimmik. Czołgi te strzelają do siebie za pomocą podczerwieni (wydając przy tym dźwięki i inne efekty). To nie wszystko – przy trafieniu tracą one życia wyświetlane na górze czołgu. I z pełną premedytacją twierdzę, że jest to doskonały prezent, kiedy ma się w domu co najmniej dwóch urwisów. Nie wspominam tu o wieku, bo każdy chciałby być dzieckiem, kiedy zobaczy na żywo taką bojową parę zabawek RC.
Pierwsze, co zwróciło moją uwagę, jeszcze przed uruchomieniem czołgów, to super odwzorowanie i jakość tworzywa (bardzo dobra) – szacun dla producenta.

Jeden z czołgów 1:24 z realistycznym kamuflarzem

Czego potrzeba do zabawy?

Jest to zestaw od razu gotowy do użycia (RTR). W skrócie, jeśli zaopatrzycie się w wymagane baterie do nadajników (4x AA) to od razu macie z głowy swoje pociechy 😉 Zaskakujące jest to, że takim zestawem (na jednym ładowaniu) można pojeździć nawet do 20 minut. To powiedziawszy, rzeczywistość szybko pokaże że to jest tak wciągająca zabawa że trzeba się zaopatrzyć w dodatkowe akumulatory. Akumulatory kompatybilne z zestawami dostępne są na stronach sklepowych czołgów pod kategorią „Części zamienne.”

Piloty obu czołgów

Jak walczą ze sobą „walczące czołgi?”

Cała frajda polega na tym, że trzeba trafić przeciwnika wiązką podczerwieni, a po każdym trafieniu z działa lub z karabinu (tylko tu, to aż pięciokrotnym) gaśnie jedna z diod, która informuje o stanie technicznym czołgu. Po utracie wszystkich żyć czołg przestaje działać aż do restartu zabawy. Niesamowicie realistyczne jest, że przy uruchomieniu silnika oraz przy każdym strzale, walczące czołgi „wykonują” charakterystyczne szarpnięcia, jak to się dzieje w przypadku prawdziwych maszyn. Dźwięki dopełniają cały efekt realizmu- możemy usłyszeć serie z karabinu maszynowego, no i oczywiście wystrzał z działa.

 

Ok, mogę strzelać, ale co jazdą w terenie?

Kiedy troszkę sobie powalczyliśmy na „domowym poligonie”, okazało się również, że jak na takie „pancerniaki”, walczące czołgi są dosyć zwinne i bez problemu radzą sobie z wyboistym terenem (mogą odjechać do 10 m) i nie mają problemu z wycelowaniem w przeciwnika. Wszystko jest zasługą obracającej się o 360 stopni wieży, poruszającej się lufie oraz systemu niezależnych napędów gumowych gąsienic. Trzeba dodać również, że każda z prezentowanych „maszyn” może wjechać na pochyłość nawet 30-stopniową. Sama obsługa nadajników (przypominających mi po prostu lornetki 🙂 jest bajecznie prosta. Nikt się nie zniechęci tym, że nie umie, a każdy, kto spróbuje, będzie chciał więcej i więcej brać udział w takim pojedynku.

 

Dwa czołgi w skali 1:32 walczące ze sobą

 

Myślę, że te 2 czołgi sprawią naprawdę wiele radości i niezapomnianych wrażeń każdemu, kto postanowi „powalczyć” i sprawdzić swoją militarną żyłkę, (a ku zadowoleniu rodziców) mogą pomóc odkleić się dzieciakom od komputerów, co jest coraz trudniejsze w dzisiejszych czasach. No więc do boju!